Śniadanie do łóżka? Dlaczego nie! Truskawki, pomarańcze, brzoskwinie… i od razu zwykła kromka z szynką ma inny smak, a dzień zaczyna się niezwykle. Przecież życie na emigracji nie musi być szarą monotonią, wędrówką na trasie: dom-praca-dom. Szkockie pejzaże oraz pogoda idealnie pasują zarówno do baśni, jak i mrocznego horroru. A takie właśnie nieprzewidywalne i wielobarwne bywa życie. Jednego dnia jest spokojnie, aż chce się działać, śmiać i planować przyszłość. Innym razem panuje w nim mrok oraz szaleje burza z piorunami. Strach wtedy odsłonić okienną zasłonę. Chmury, zimno i odbijające się w tafli wody groźne szczyty – to jedno oblicze magicznego Glen Coe. Wystarczy jednak, że wyjdzie słońce, które przerażający obraz zamienia w sielską i tchnącą optymizmem przestrzeń do życia. „Tu zapewnię Tobie bezpieczeństwo. Otoczę spokojem. Pamiętasz tę górę, która wydaje się nie do zdobycia? Wejdziemy na nią razem” – mówi on, kiedy wpatruje się w tańczący ogień niewielkiego ogniska. „Dobrze, ale pamiętaj, że nigdy nie okiełznasz mej dzikości” – odpowiada przewrotnie ona.
Kochani, dziękuję za wspólną przygodę i życzę Wam takich chwil jak najwięcej. Monice dziękuję za super pomoc w zrealizowaniu tej sesji.