Nowa kolekcja projektantki Mmoncini

Casualowo lub na luzie. Zwiewnie, trzymając się konwenansów, z nienaganną i nienachalną elegancją, a chwilami z nutką tajemnicy… Nostalgicznie, subtelnie, bez niepotrzebnej ekstrawagancji i przesady… Długo można wymieniać słowa, które przychodzą na myśl, oglądając stroje wedle projektów Moniki Moncini. Jako kobieta doskonale wie, że seksowne koronki bywają idealne na późnowieczorne tête-à-tête, a jedwab pasuje do romantycznej kolekcji w podmiejskim bistro. Kroje proponowanych spodni lub sukienek, bluzek oraz kombinezonów podkreślają walory kobiecego ciała. Natomiast jego mankamenty skutecznie zakrywają. W tych ubraniach panie, niezależnie od wieku, czują się komfortowo. Komplety pasują na spotkanie biznesowe z klientem lub niedzielny spacer po parku. Niektóre zestawy bywają idealne, by pójść w nich do teatru, albo kina. Zdecydowane kolory i żywe faktury oraz wzory podkreślają silny charakter ich właścicielki, a tzw. szarej myszce dodają „pazura”. Projektantka zdaje sobie sprawę, że jej ubrania mają być praktyczne i wygodne. Buty na szpilce dopełniają całości stylizacji oraz optycznie wydłużają nogi.
Szczególne podziękowania w przygotowaniu tej paryskiej sesji kieruję do projektantki Moniki Różyckiej (Monica Moncini), Joanny Winter, modelki Elisabeth Oros oraz wizażystki Mari Sk.